Nie ulega wątpliwości, że człowiekiem na wakacjach kieruje żądza umoczenia. Pierwotne pragnienie, silniejsze od jakże słabej w tym przypadku, silnej woli sprawia że finalnie ulegniemy tej pokusie. Należy zadbać o to, aby cały akt odbył się w cywilizowanych warunkach i przyjaznym otoczeniu. Zdradzę Wam sekret, gdzie w Eiliat można umoczyć za darmolca!
Eiliat, to stety, niestety typowy kurort. W związku z tym, czeka na nas wiele pułapek turystycznych i należy się ich wystrzegać. Korzystając z pięknej izraelskiej zimy (30 stopni przy pełnej patelni), udałem się na spacer wzdłuż wybrzeża w kierunku granicy izralesko-egipskiej. Po drodze mijałem zatokę delfinów, w której możemy porobić zdjęcia delfinom, albo się z nimi pokąpać. Cała zabawa kosztuje około 300 zł. Z oczywistych względów szedłem dalej. Zresztą, chciałem w końcu umoczyć!
Niecałe dwa kilometry dalej jest plaża Coral dookoła której znajduje się cała masa kurortów i szkółek nurkowania. Po zaopatrzeniu się w kolejną butelkę mineralki (7 szekli za 1,5l najtańszej niegazowanej wody z lodóweczki) czmychnąłem 3 kilometry dalej.
Kiedy obsypywany piachem wylatującym spod kół rozpędzonych Chevroletów zacząłem już tracić nadzieję na to, że spełnię swój cel moim oczom ukazała się ona! Piękna, ale równocześnie surowa i niedostępna. Miejscami ogrodzona – to dobrze, ma swoje zasady i chce, żeby inni je respektowali… Były dwa miejsca, z których bez problemu można było się w niej zanurzyć. To tylko i wyłącznie dla bezpieczeństwa naszego i jej, ponieważ jej brzegi porastały rozrośnięte koralowce. Długo nie czekając, zająłem dogodne miejsce. Rozejrzałem się czy nikt mnie nie widzi. Na szczęście byłem tam sam. No, prawie sam. Nie licząc pijanych kacapów zataczających się przy śmietniku. Ściągnąłem gacie i…
Umoczyłem w Princess Bitch… ptfu, Beach! I to za darmolca. Zdjęcia na dowód będą po powrocie! 🙂
Umoczyłem w Princess Bitch… ptfu, Beach! I to za darmolca. Zdjęcia na dowód będą po powrocie! 🙂
A następnie wróciłem do lektury Żydów Piotra Zychowicza.
Padłam! ♥