Jerozolima w pigułce
Jerozolima to niezwykłe miasto – to tutaj trzy religie spotykają się ze sobą tworząc niezwykłą mozaikę kulturową. W Jerozolimie spędziliśmy niestety jedynie dwa pełne dni, które poświęciliśmy całkowicie na zwiedzanie. Trzeciego dnia do południa zakupiliśmy pamiątki i popołudnie spędziliśmy już na plaży w Tel Awiwie. Jerozolima oddalona jest od stolicy niespełna godzinkę drogi busem.
Gdzie spać w Jerozolimie?
- 2 noce w Hebron Youth Hostel, po 35 szekli (w sezonie po 40) od osoby w wieloosobowej sali (niestety było dość zimno, hostel mieścił się na Starym Mieście, dodatkowo w podziemiach, warunki dość średnie, ale za to wliczona w cenę ogromna kolacja każdego dnia o 18 i bardzo miła obsługa, dzieląca się nawet własnym śniadaniem)
- 1 noc na przedmieściach w nowej części Jerozolimy u Żyda-Amerykanina, 80 szekli za pusty pokój 4-osobowy (nazwa to Rich’s Place, ale nie uświadczycie żadnego szyldu, trzeba szukać domu z tarasem na dachu sklepu 🙂 )
Gdzie jeść w Jerozolimie?
Głównie na straganach Starego Miasta.
Czasami w restauracjach (czytaj: jednej- Tala Hummus & Falafel)
W sieciówce Coffix (wszystkie napoje kosztowały po 5 szekli, czyli 5 zł, najlepsza jest kawa mrożona)
Co jeść w Jerozolimie?
- Owoce. Hitem są truskawki dostępne w styczniu! Cena to co prawda około 10-12 szekli za pół kilograma (ale kto by nie chciał poczuć smaku pysznej soczystej truskawki w środku zimy?) oraz inne, bardziej egzotyczne owoce t.j.: granaty (sok z granata można było upolować już od 4 szekli za szklankę na Starym Mieście), owoce kaktusa czy karambola.
- Falafel. Najtańszy i przepyszny falafel w mieście (10 szekli) znajduje się na ul. The Three Market, pierwsza miejscówka po lewej)
- Humus falafel i inne dania (polecamy Shakshukę) sprawdzona i polecana przez TripAdvisora restauracja z dobrymi cenami (zaraz za bramą Javy, na końcu lewej uliczki)- Tala Hummus & Falafel
- Wszelkie słodkości, chałwy, bułki z sezamem czy zatarem (już od 1 dinara, średnio za 5 szekli można było dostać konkretną bułę, robiącą za syte śniadanko). Licznie się w tym, że aby znaleźć np. tanią chałwę trzeba się trochę naszukać, jeżeli zależy nam na tym, żeby nie przepłacić, ale polecamy kupić takiej prawdziwej, na wagę, te w papierku się nie umywają.
Jakie pamiątki można kupić w Jerozolimie?
Przede wszystkim kosmetyki (z błota z Morza Martwego) i przyprawy. Szukajcie straganu z gościem ze zdjęcia. Ma bardzo przyzwoite ceny. Kiedy tylko widzi, że bierzesz kilka sztuk albo zastanawiasz się co by można jeszcze dokupić, obniża znacznie ceny, co skończyło się zostawieniem w jego sklepiku 100 zł… ale pamiątek nakupowaliśmy dla całej rodziny. Wszystkie kosmetyki (co prawda już w wyższych cenach) znajdziecie na stronie www.seaofherbs.com. Podobnie było z przyprawami, przykładowo sporawa torebeczka z gałkami cynamonowymi wyniosła nas 4 szekle (~4 zł) – idealny prezent dla miłośnika gotowania. Szczególnie polecamy bardzo popularną w Izraelu przyprawę – zatar, która dodawana jest dosłownie wszędzie i smakuje świetnie. Oprócz tego – wszelkie słodkości i ceramika – ozdobne miseczki, płytki, talerze są po prostu przepiękne (dobrze że Marcin uświadamiał mi co krok, że w jednym kawałku tego wszystkie nie przewiozę, bo skończyłoby się zakupem nowej zastawy). Znajdziecie tam również sporo pamiątek typowo religijnych, jak np. różańce – wspaniała pamiątka dla osoby wierzącej albo prezent dla ukochanej babci 🙂
Co zwiedzić w Jerozolimie?
Dzień I (czwartek)
- spacer po Starym Mieście (4 dzielnice, Ściana Płaczu, Bazylika Grobu Bożego, spacer po dachach!), skorzystaliśmy z Free Tour’u, startującemu każdego dnia o 11 sprzed Bramy Jafy
- góra Syjon (bazylika Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, Wieczernik, kościół św. Piotra w Gallicantu).
Dzień II (piątek)
- góra Oliwna (kościół Pater Noster, Getsemani – Ogrójec, meczet Wniebowstąpienia, kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny)
- spacer z nowej części Jerozolimy przez Mea Shearim – dzielnicę chasydów, pod ścianę Płaczu (w święto żydowskie – szabat)
Aby na spokojnie zobaczyć wszystkie atrakcje tego miasta, przewodniki polecają spędzenie w nim co najmniej 5 dni. Niestety nam nie udało się dostać na Wzgórze Świątynne i zobaczyć z bliska słynnych meczetów tzw. Kopułę na Skale oraz Al-Aksa. Pamiętajcie, że nie dostaniecie się tam na pewno w piątek, ani w sobotę. W inne dni jedynie przy ustawieniu się w kolejce jeszcze przed rozpoczęciem wpuszczania, ilość miejsc bowiem jest limitowana… Powinno się również (jeżeli jedzie się tam nie tylko w celach turystycznych) zahaczyć o polską mszę oraz uczestniczyć w piątkowej Drodze Krzyżowej, prowadzonej ulicami Starego Miasta, latem o godzinie 16, zimą o 15. Ciekawym miejscem turystycznym jest również Miasto Dawida. Wymieniliśmy tutaj oczywiście jedynie miejsca w ścisłym centrum, nie mówiąc o innych atrakcjach poza nim.
Do Jerozolimy dojeżdżamy w czwartek wieczorem z oddalonej o 80 km miejscowości Ein Gedi, znanej z Parku Narodowego. Ku naszemu zaskoczeniu, po raz pierwszy w życiu to autostop złapał nas! Staliśmy sobie grzecznie na przystanku autobusowym, zastanawiając się czy doczekamy się autobusu, który miał tu być 15 minut temu, aż nagle zatrzymał się pick up z geologami i porożem … mufona na tyle. Bez zbędnych pytań wskoczyliśmy i cieszyliśmy się niesamowitymi krajobrazami Morza Martwego oraz kanionów (w końcu pustynie i kaniony stanowią 40 % całego kraju). Rozpakowaliśmy się w hostelu znajdującym się jakieś 200 m od Bazyliki Grobu Bożego i poszliśmy na wieczorny spacer uliczkami Starego Miasta.
Stare miasto otacza XIII- wieczny mur wzniesiony na rozkaz najpotężniejszego sułtana imperium osmańskiego – Sulejmana Wspaniałego. W obręb starego miasta można dostać się 8 bramami, z czego najpopularniejsza to Brama Jafy (stąd rozpoczęliśmy zwiedzanie razem z przewodnikiem ze Stanów w ramach darmowych Free Tourów), będąca końcem drogi łączącej śródziemnomorski port w Jafie z Jerozolimą. Stanowiła ona główny szlak pielgrzymkowy. Stare miasto jest ogromne. Spokojnie może pochłonąć nam cały dzień zwiedzania. Zanim wyruszyliśmy na zwiedzanie go z grupą, wstaliśmy wcześniej i na własną rękę pochodziliśmy sobie uliczkami Starego Miasta, na zasadzie idziemy gdzie nas nogi poniosą, wejdziemy tam gdzie akurat będziemy i upolujemy coś taniego na śniadanie.
Stare Miasto podzielone jest na 4 dzielnice wyznaniowe. Jedną z nich jest dzielnica chrześcijańska, zajmująca północno – zachodnią część Starego Miasta. Można w niej znaleźć dziesiątki sklepików z pamiątkami i bazarami (głównie na ulicy Dawida). Jej głównym zabytkiem jest Bazylika Grobu Pańskiego. Sama świątynia podzielona jest między różne odłamy chrześcijaństwa. Można w niej spotkać kaplicę Koptów, Jakobitów – Syryjczyków czy prawosławnych Greków, którzy zawiadują główną nawą bazyliki. W jej centralnej części usytuowana jest Kaplica Grobu Pańskiego stojąca w ogromnej centralnej kaplicy, zw. Anastasis. Kaplica wzniesiona została na pozostałościach skalnych ścian oryginalnego grobu Chrystusa. W jej wnętrzu znajduje się kamienna ława osłonięta marmurowymi płytami, na której wg tradycji złożono ciało Chrystusa.
Jest tam zazwyczaj bardzo długa kolejka, no chyba że wstaniemy wczesnych rankiem. Dodatkowo wtedy możemy uczestniczyć w nietypowym otwieraniu (bądź zamykaniu) Bazyliki przez jedną z dwóch rodzin muzułmańskich, dzierżących klucze do świątyni, w asyście mnichów różnych odłamów chrześcijaństwa. Wchodzą oni na drabinę, która jest podawana przez specjalne okienko w drzwiach. Drugim, symbolicznym miejscem w świątyni jest Kamień Namaszczenia – porfirowa płyta na której złożono ciało Chrystusa na czas tradycyjnego balsamowania, nad którą wiszą lampy oliwne. Ponad poziomem bazyliki znajduje się kaplica Golgoty. Jej pierwsza część należy do katolików i zawiera X i XI stację Drogi Krzyżowej. W centralnej części kaplicy znajduje się ołtarz, a pod nim otwór w posadzce, przez który widać fragment skały Golgoty z niszą, w której osadzony był Jezus.
Bazylika otoczona jest licznymi klasztorami oraz kościołami różnych odłamów chrześcijaństwa m.in rosyjską cerkwią prawosławną i luterańskim kościołem Zbawiciela. Charakterystycznym miejscem dzielnicy jest również centralny placyk z fontanną – tzn. Muristan. Na granicy dzielnicy chrześcijańskiej i ormiańskiej znajduje się cytadela, zwana Wieżą Dawida. Zamek ten powstał wcześniej niż mury miejskie, jego początki sięgają II w. p.n.e., swój pałac zbudował tu Herod Wielki. Obecnie w cytadeli znajduje się Muzeum Historii Jerozolimy. Spacerując dzielnicą ormiańską warto zajrzeć do sklepików z ceramiką ormiańską oraz zaopatrzyć się w różne pamiątki, których ceny potrafią być niższe niż przy ulicy Dawida. Krocząc wzdłuż południowego muru tej dzielnicy natrafimy na Bramę Syjońską prowadzącą na wierzchołek góry Syjon. Bazylika Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny pokryta szpiczastą kopułą jest charakterystycznym zabytkiem tego miejsca, widocznym z wielu miejsc miasta. Wnętrze świątyni pokrywa przepiękna mozaika z centralnym wizerunkiem Maryi Panny. W krypcie umieszczona została rzeźba Maryi na katafalku. Przylegają do niej małe kaplice w formie półkolistych absyd z kopiami wizerunków Matki Boskiej z całego świata, m.in. obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.
Drugim, ważnym miejscem góry Syjon jest Wieczernik, będący małą gotycką salą ze sklepieniami wspartymi na trzech smukłych filarach.Jest to miejsce, w którym wg tradycji chrześcijańskiej, Jezus wraz z Apostołami miał spożywać Ostatnią Wieczerzę. Kolejnym ważnym w tradycji chrześcijańskiej miejscem jest trzypoziomowy kościół św. Piotra w Gallicantu, utożsamiany z lokalizacją pałacu Kajfasza, czyli miejscem do którego przyprowadzono Jezusa po aresztowaniu i gdzie Piotr wyparł się go trzy razy. Na pamiątkę tego wydarzenia na dachu, nad czarnym krzyżem widnieje kogut, który według słów Jezusa, zapiał po trzykrotnym wyparciu się Piotra. Scena ta wyryta jest również na drzwiach kościoła.
xx
Góra Syjon jest również ważnym miejscem dla Żydów, z uwagi na symboliczne miejsce grobu króla Dawida. Nieopodal mieści się również Muzeum Holokaustu. Największa ze wszystkich jest dzielnica muzułmańska. Obecnie również muzułmanie stanowią większość mieszkańców starej Jerozolimy. Symbolicznym i najważniejszym miejscem muzułmanów w tej dzielnicy jest Wzgórze Świątynne. Według wierzeń żydowskich, w tym miejscu – na szczycie skały, Abraham miał stracić swojego syna Izaaka. Natomiast król Salomon, syn króla Dawida zbudował tutaj słynną świątynię, w której przechowywana była Arka Przymierza z tablicami dziesięciorga przykazań. Najpierw zburzona przez Babilończyków pod wodzą Nabuchodonozora, odbudowywana w czasach Heroda Wielkiego, ponownie zburzona przez Rzymian. Ostatecznie zburzona została ok 120 r. n.e.
Do dnia dzisiejszego Żydzi obchodzą tzn. święto Tisza be Aw, które poprzedzone jest 3-tygodniowym okresem pokuty i postu. Przypada ono na okres lipca lub pierwszej połowy sierpnia. Jedyny pozostały element to zachodnia ściana świątyni, zw. Ścianą Płaczu, będąca miejscem modlitw Żydów. Ściana podzielona jest na część dla mężczyzn oraz kobiet.
W piątek, podczas szabatu, Żydzi w odświętnych strojach, gromadzą się tłumnie pod Ścianą oraz hucznie świętują, tańcząc i śpiewając.
W tym dniu niestety obowiązuje zakaz wstępu pod Ścianę Płaczu oraz zakaz robienia zdjęć. Wbrew przypuszczeniom, zwyczaj opłakiwania zniszczonej Świątyni ma miejsce na Górze Oliwnej, nie pod Ścianą Płaczu. Sam mur został odsłonięty dopiero w XVI wieku przez Sulejmana Wspaniałego. Od tego momentu Żydzi mogli się pod nim modlić. Narodził się wtedy obyczaj wkładania w szczeliny muru karteczek z prośbami do Boga. Mogą to robić nie tylko Żydzi. Wzgórze Świątynne zostało uznane przez muzułmanów jako miejsce, z którego Mahomet wyruszył w swą podróż do nieba, pozostawiając na skale odcisk stopy. Pod koniec VII w. powstał tam meczet zwany “Kopułą na Skale”, zaś już w I wieku po zdobyciu miasta przez kalifa Umara, powstał drugi okazały meczet Al-Aksa (niedostępny dla “niewierzących”). Wstęp na Wzgórze Świątynne nie jest możliwe w piątek i sobotę, zaś w pozostałe dni tygodnia jedynie w określonych porach dnia. Wejście znajduje się przy Bramie Gnojnej (in. Bramie Maurów). Natomiast opuścić wzgórze można 7 pozostałymi bramami. Na terenie dzielnicy muzułmańskiej swój początek ma również słynna via Dolorosa, ulica przez którą przebiegają pierwsze stacje Drogi Krzyżowej.
Przy każdej ze stacji usytuowana jest jakaś kaplica bądź (jak w przypadku I stacji – muzułmańska szkoła, tzn. medresa). III stacja zajmuje kaplicę ufundowaną przez polskich uchodźców z 1947 r. zawierająca obraz “Droga krzyżowa narodu polskiego”. Stacje Drogi Krzyżowej kończą się w Bazylice Grobu Bożego (X-XIV). Główna, kryta ulica handlowa dzielnicy muzułmańskiej – suk Khan al- Zeit, a tak właściwie jej południowa część, aż do ulicy Dawida i granicy z dzielnicą żydowską, to dwa równoległe kryte ciągi handlowe, połączone licznymi przejściami, które nastawione są na miejscowych klientów, przez co nie będziemy tam zbyt często nagabywani i zatrzymywani, za to będziemy mogli znaleźć dosłownie wszystko, od najpotrzebniejszych artykułów gospodarstwa domowego, po stoiska z szybkimi przekąskami. Idąc w drugą stronę, na północ sukiem Khan al- Zeit, dojdziemy do najokazalszej ze wszystkich bram Starego Miasta – Bramy Damasceńskiej. W jej pobliżu znajduje się Austrian Hospice, miejsce do którego dostaniemy się jedynie naciskając dzwonek po prawej stronie drzwi. W środku obejrzeć można kaplicę, czasowe wystawy zdjęć oraz piękną panoramę Starego Miasta. Ostatnią z czterech dzielnic jest dzielnica żydowska. Większość jej mieszkańców stanowią wyznawcy ultraortodoksyjnego odłamu judaizmu.
Charakterystycznym miejscem tej dzielnicy jest pasaż Ha-Cardo, który kusi galeriami sztuki, sklepami z antykami oraz stoiskiem z prażonymi migdałami w miodzie. Dawniej była to główna ulica rzymskiego miasta, tj. Cardo Maximus. Za południowym krańcem tego krytego pasażu znajduje się fragment kamiennej nawierzchni starożytnej ulicy oraz kilka kolumn.
Dalej zejściem można przejść do kolejnych wykopalisk. Obok wznosi się synagoga Ha- Ramban (wstęp jest bezpłatny) oraz synagoga Ha- Hurwa (bezpłatna jedynie o 7 i 9 w czasie modlitw Żydów). Plac o tej samej nazwie to miejsce licznych kawiarni i restauracji. Ciekawym miejscem są również Cztery Synagogi Sefardyjskie. Najstarsza z synagog pochodzi z początku XVII wieku. Nasze zwiedzanie kończymy podziwiając wspaniałą panoramę Jerozolimy z dachów domów, gdzie warto przyjść pod wieczór, aby we względnej ciszy cieszyć się zachodem słońca.
Obok Bramy Gnojnej (tej, która prowadzi na Wzgórze Świątynne) można wejść również na teren wykopalisk archeologicznych, odsłaniające pozostałości budynków z czasów starożytnych. Warto zwiedzić tunele oraz podziemne pomieszczenia pod Wzgórzem, do których wejście znajduje się pod Ścianą Płaczu. Starożytne przejście odkryto dopiero po 1967 roku. Trzeba pamiętać, aby zarezerwować termin zwiedzania z wyprzedzeniem. Tą właśnie drogą można wydostać się ze Starego Miasta i pójść na Górę Oliwną, która jest kolejnym ważnym punktem do odwiedzenia.
Na zboczu Góry Oliwnej znajdują się rozległe cmentarze żydowskie, piękne gaje oliwne oraz kilka kluczowych świątyń i klasztorów. Zwiedzanie zaleca się rozpocząć od góry na dół, gdyż wdrapanie się na samo wzgórze, szczególnie w upalny okres jest nie lada wyzwaniem. Oczywiście na górę można dostać się również taksówką lub autobusem z arabskiego dworca autobusowego przy ulicy Sultan Suleiman. Na jednym z wierzchołków Góry Oliwnej stoi meczet Wniebowstąpienia, skąd w 40 dni po zmartwychwstaniu Chrystus miał wstąpić do nieba. Wnętrze budowli jest puste, skrywa ono jedynie skałę z odbiciem stopy Chrystusa. Następnie miniemy kościół Pater Noster z klasztorem karmelitanek, które upamiętnia miejsce, w którym Jezus miał nauczyć apostołów modlitwy Ojcze Nasz. W krużgankach klasztoru znajdują tablice z tekstem modlitwy w 62 językach. Poniżej znajduje się punkt widokowy a przed nim ogromny gmach hotelu. Tutaj również doświadczymy uroków arabskich sprzedawców namawiających na zdjęcie z osiołkiem albo wielbłądem. Z tego punktu widokowego zobaczymy doskonale zarówno wielkie cmentarze na zboczu Góry Oliwnej, Wzgórze Świątynne, Stare Miasto, górę Syjon jak i wznoszące się w oddali nowe dzielnice Jerozolimy.
Z tego punktu wracamy z powrotem na wierzchołek wzniesienia, aby następnie kierując się w lewo zejść schodami po stromej uliczce. Po drodze mijać będziemy: wykuty w skale Grób Proroków, niewielki kościół “Dominus Flevit”, wzniesiony na planie łzy, z którego roztacza się równie piękny widok na Stare Miasto, cerkiew św. Marii Magdaleny, kościół Wszystkich Narodów. Tuż u samego podnóża Góry Oliwnej stoi kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. We wnętrzu kościoła znajdującego się poniżej poziomu ulicy, znajduje się grób Matki Boskiej. Mieści się tam również grobowiec z I w. n.e. ze skalną półką, na której miało leżeć ciało Marii. Zaś na prawo od wejścia do kościoła można przejść do groty Getsemani. To tutaj spali apostołowie, gdy Chrystus modlił się w Ogrodzie Oliwnym. Kierując się dalej w górę, w stronę Bramy Gnojnej, dojdziemy teren objęty pracami archeologicznymi Miasta Dawida. To właśnie tutaj, a nie na terenie Starego Miasta, znajdowała się najstarsza część Jerozolimy oraz jej centrum w czasach królów Dawida i Salomona. Największą atrakcją jest przejście przez tunel Ezechiasza z VIII w p.n.e. Jest to korytarz o długości ponad pół kilometra, w którym idzie się brodząc w wodzie nawet na 1 m. Należy zaopatrzyć się w obuwie na zmianę oraz latarkę. Istnieje również alternatywna, sucha wersja tego kanału. Tunel kończy się przy sadzawce Siloe, gdzie Chrystus miał przywrócić wzrok niewidomemu od urodzenia. Na koniec można wrócić wąskim tunelem do wejścia i obejrzeć film 3D, przedstawiający rekonstrukcje wielu budowli, zachowanych do dziś jedynie w postaci ruin. Niestety nie wybraliśmy się już na wycieczkę do Miasta Dawida. Zaraz po wejściu z Góry Oliwnej zabraliśmy swoje plecaki i ruszyliśmy na nocleg do nowej części miasta. Musieliśmy zrezygnować przez to również z Drogi Krzyżowej. Był to akurat piątek, przez co wszelka komunikacja miejska zamierała około godziny 14… Zmobilizowało nas to jedynie do 10-kilometrowego spaceru przez dzielnicę Mea Shearim (co znaczy “stokrotny plon”), zamieszkałą przez ultraortodoksyjnych wyznawców judaizmu zwanych haredi.
Trzeba być dość dyskretnym w fotografowaniu oraz pamiętać o skromnym stroju. Sami zostaliśmy obrugani przez grupkę młodych chłopców za robienie im zdjęć. Dzielnica ta jest dość zaniedbana, wszędzie widać brud na ulicach. Zamiast reklam spotkać można zapisane płachty plakatów w jidysz, będące swego rodzaju paszkwilami na rząd izraelski, którego ultraortodoksyjni Żydzi nie akceptują. Jedynie co wygląda tam imponująco i nie codziennie to strój mieszkańców.
Mieliśmy szczęście przechadzać się tą dzielnicą w piątek, czyli w święto żydowskie- szabat, kiedy całe rodziny: mężczyźni wystrojeni w czarne pończochy, chałaty (długie czarne płaszcze), lisie czapy lub czarne kapelusze, z wystającymi spod okryć sznureczkami tałesu (chusty) oraz długimi, perfekcyjnie skręconymi pejsami oraz kobiety w czarnych eleganckich strojach śpiesznie podążali do synagogi bądź też pod Ścianę Płaczu. Żydzi znani są z silnego przestrzegania zakazów podczas szabasu.
Podobno zdarza się, że gromady mężczyzn czyhają na przejeżdżające samochody i obrzucają je kamieniami! W końcu jest wyraźnie napisane- masz nie robić NIC. Niezbędna okazuje się wtedy interwencja policji. “Nasz Żyd” u którego mieszkaliśmy upewniał się również czy będziemy u niego przed 15, bo później już nie pracuje, więc nie będzie miał nam kto otworzyć domu na nocleg… dlatego też musieliśmy wcześniej zostawić tam rzeczy i ponownie (już na pieszo) wrócić na miasto. Przed wyjściem dostaliśmy również dokładne instrukcje, które talerze są nasze, a która szafka jest tylko jego.
Bibliografia:
- Bzowski K., Izrael, Bezdroża, 2016
- http://podroze.onet.pl/ciekawe/mea-szearim-dzielnica-ortodoksyjnych-zydow-w-jerozolimie/h5r4sh