1.Klimat
Nie ma nic lepszego jak poczuć żar południowego Izraela i wykąpać się w morzu w styczniu, kiedy w Polsce za oknem plucha, zimno i leje. Gwarantujemy Wam, że jak tylko wylądujecie na lotnisku w Ovdzie i dostaniecie się do Ejlatu miejscowym busem, nie będziecie chcieli stamtąd wracać. Palmy, cały rok bezchmurne niebo, czysto i co najważniejsze blisko z Polski. Trzy godziny lotu i jesteście na miejscu w zupełnie innej rzeczywistości. Izrael podbił nasze serca.
2.Ceny biletów
To zdecydowany hit cenowy. Bez większych trudności, możecie znaleźć z miesięcznym wyprzedzeniem promocje na bilety lotnicze (do Tel Awiwu lub Ejlatu). Średnia cena promocji to 150-200 zł w dwie strony, ale zdarzają się i około weekendowe loty z Poznania do Tel Awiwu w obie strony za 80 zł.
3.Nie jest tak drogo jak mówią…
…o ile chcemy znaleźć coś tańszego. Kwestia tyczy się nie tylko noclegów, ale także jedzenia. W Izraelu za jedzenie i noclegi zapłacicie podobnie jak w krajach Europy Zachodniej (jak nie taniej). Nasza podróż przypadła na przełom stycznia i lutego 2018. Dolar stał wtedy bardzo nisko, przez co przelicznik wyglądał następująco: 1 szekla ~ 1 zł
Całkowity koszt naszego wyjazdu to 1200 zł – za 6 pełnych dni (930 zł) + loty z transportem na i z lotniska (200 zł+ 70 zł). Jak na tydzień spędzony w egzotycznym, gorącym kraju, to chyba nie jest wygórowana cena. Ale można jeszcze taniej!
Ile zapłacimy za jedzenie?
Wasza pierwsza reakcja (po wejściu do pierwszego lepszego sklepu) będzie zapewne negatywna. Woda 8 zł? Chleb 10 zł? Jasne, większość sklepów w Ejlacie serwuje takie ceny, ale jest kilka miejscówek, gdzie znajdziecie ceny o połowę niższe. Ceny w Jerozolimie również są różnorodne. Można kupić przepyszną dużą pitę z falafelem i cebulką za 10 szekli (Stare Miasto- ul. The Three Market) oraz słodkie bułki za ok. 3 szekle, owoce: ok. 6 szekli za granat czy 12 zł za pół kilo truskawek. Miejscem z dobrym jedzeniem w dobrej cenie jest restauracja: Tala Hummus & Falafel – średnia cena za danie to 35 zł.
Ile zapłacimy za noclegi?
Spaliśmy 3 noce w Ejlacie i 3 noce w Jerozolimie.
W Ejlacie bez problemu znajdziecie wiele rezydencji z basenem za około 160 zł za 2-osobowy pokój z łazienką. Ale takie jak Guest House Custo Dive Resort z ogromnym aneksem kuchennym do waszej dyspozycji, salonem i pięknie urządzonym tarasem z basenem z łóżkami, leżakami, hamakami i co najważniejsze – ciszą i spokojem nie wiem czy znajdziecie. Serdecznie polecamy to klimatyczne miejsce, oddalone 15 minut pieszo od centrum. Był to zdecydowanie nasz najlepszy nocleg ever.
W Jerozolimie w sali wieloosobowej zapłacimy po 35 zł od osoby, za pokój 4-osobowy (byliśmy w nim sami) oddalony około 5 km od centrum zapłaciliśmy 80 zł- brzmi jak polskie ceny. Nie korzystaliśmy z kempingów, ale podobno funkcjonują bardzo dobrze. Oto mapa z płatnymi i darmowymi kempingami: https://www.tiuli.com/map/around-me
Ile zapłacimy za transport?
Ceny autobusów dalekobieżnych porównywalne są z polskimi. Przykładowo za 3-godzinny odcinek Eilat – Ein Gedi (240 km) zapłaciliśmy 40 zł. Z lotniska w Ovdzie do Eilatu zapłacicie około 20 szekli. Rozkład jazdy znajdziecie pod tym adresem: http://www.egged.co.il/HomePage.aspx
Bilety komunikacji miejskiej kosztowały nas średnio 4 szekle za przejazd. W Eilacie warto skorzystać z autobusów miejskich, aby przedostać się na plaże, my korzystaliśmy z plaży przy Princess Hotel. Uwaga! W Izraelu funkcjonuje odpowiednik Ubera- Gett. Raz zamówiliśmy taksówkę na dworzec, za 3 km na 4 osoby zapłaciliśmy około 7 szekli.
Nie wynajmowaliśmy auta w Izraelu, ale przeglądając ceny w internecie, to za 5 dni możecie wypożyczyć samochód już od 350 zł. Ceny paliwa zaś są wyższe niż w Polsce, ale nieznacznie.
Jak się przemieszczaliśmy?
Ovda → Eilat (autobus, 20 szekli)
po Eilacie: autobusy miejskie, taxi (Gett)
Eilat → Ein Gedi (autobus, cena: 40 szekli)
Ein Gedi → Jerozolima (autostop)
po Jerozolimie: pieszo, tramwajem
Jerozolima → Tel Awiw (bus, cena: 35 szekli)
Tel Awiw → Eilat (autobus, cena: 70 szekli)
Eilat → Red Canyon (autostop, autobus, cena: 16 szekli- na tym fragmencie się cenią, warto spróbować z autostopem, taxi – w 4 osoby, cena: po 20 szekli)
Ile zapłacimy za pamiątki?
Nasze największe zakupy zrobiliśmy na Starym Mieście w Jerozolimie. Tutaj również ceny nie są kosmiczne, przykładowo za butelkę szamponu z minerałami z Morza Martwego zapłaciliśmy 25 szekli (300 ml), mydełka z minerałami – 10 szekli, maseczki z błota (100 ml) – 5 szekli, również przyprawy (warto kupić zatar) i ceramika są stosunkowo tanie.
4.Pyszne jedzenie
Różnorodność kuchni Izraela wiąże się z różnorodnością społeczeństwa oraz fal emigracji do Ziemi Obiecanej na przestrzeni wielu lat. To, co łączy kuchnię Żydów ortodoksyjnych to koszerność (odpowiedniość, zdatność) potraw, która dotyczy zarówno składników, jak i sposobu przygotowywania posiłków. O koszerności posiłków decyduje Tora oraz interpretacja jej zasad przez rabinów. Żydzi nie spożywają zatem: wieprzowiny, ryb nie mających łusek, skorupiaków i owadów. Zabronione jest łączenie potraw mięsnych i mlecznych. Potrawą często spożywaną w szabas jest czulent – mięso wołowe z kaszą jęczmienną, marchwią, cebulą, czosnkiem i fasolą. We współczesnej kuchni izraelskiej dominują wpływy śródziemnomorskie, arabskie i tureckie. Na syte śniadanie jada się różnorodne warzywa i owoce, chleb i nabiał. Pije się herbaty oraz kawę i soki owocowe. Popularne przystawki (salatim – tur., meze – arab.) to: tzw. cygaro marokańskie – pieczone, siekane mięso, mussachan – pieczony kurczak z migdałami i cebulą, tabuleh – sałatka z kuskusu, świeżej mięty, pomidorów i ogórków, oliwki lub marynowane warzywa.
Bardzo popularne (dostępne w każdym markecie, sklepie i restauracjach) są pasty, np. tahini – przyrządzana z sezamu, zielonej pietruszki, czosnku i cytryny, hummus – przyrządzana z ciecierzycy z oliwą, cytryną i czosnkiem oraz harissa – przygotowana z chili z dodatkiem kolendry, kuminu, czosnku, oliwy, czasem również pomidorów, babaganusz – pasta bakłażanowa z dodatkiem oliwy i pietruszki. Kolejnym hitem są falafele – kulki z ciecierzycy smażone w głębokim tłuszczu, podawane z sałatką jerozolimską z fetą i oliwkami. Cymes to słodki gulasz z wołowiny, pomidorów, suszonych śliwek, marchewki lub ananasów.
Popularne danie pochodzące z kuchni arabskiej to: szałarma– jedno z najpopularniejszych szybkich dań na całym Bliskim Wschodzie – kawałki mięsa z warzywami podawane z pitą oraz kofte (z kuchni tureckiej) – kotleciki z sosem pomidorowym. Szakszuka (danie z kuchni tunezyjskiej) to potrawa przygotowana z jaj smażonych na sosie pomidorowym z dodatkiem chili, cebuli oraz często kminu. Jeśli natomiast posiadasz więcej kasy to warto spróbować (podobno ;)) brzydkiej zewnętrznie, ale za to smacznej wewnętrznie ryby łowionej w Jeziorze Galilejskim, tzw. Ryba św. Piotra – piotrosz (dokładnie tak ją nazwami :))
Na deser warto zamówić: baklawę– słodkie (wręcz za słodkie) ciastko z miodem i orzechami oraz charoset – gęsty mus jabłkowy z dodatkiem imbiru, orzechów, migdałów, cynamonu i wina.
Popularne przyprawy kuchni izraelskiej to: gałka muszkatołowa, kminek, szafran i goździki. Popularne dodatki to cebula i czosnek. Cukier i miód często dodaje się do mięs i ryb. Jeśli kiedykolwiek będziecie jeść w Polsce: chałkę, macę, strudel, karp po żydowsku czy pić śliwowicę, to pamiętajcie że te potrawy wychodzą się z kuchni żydowskiej.
5.Ziemia Święta
Ziemia Święta to kolebka chrześcijaństwa, Ziemia Obiecana Żydów, jak również obszar silnie związany z islamem. Najważniejsze miejsca pielgrzymek prowadzą chrześcijan na terytorium Izraela, Autonomii Palestyńskiej oraz Jordanii. Podróżując w ten rejon świata, możemy odwiedzić miejsca związane z działalnością Jezusa (przede wszystkim Betlejem, Nazaret i Jerozolimę), jak również przenieść się w czasy ze Starego Testamentu. Jerozolima jest chyba najbardziej niezwykłym i bogatym w zabytki miejscem. Poświęciliśmy jej oddzielny wpis.
Do najważniejszych miejsc, związanych z trzema religiami monoteistycznymi należą:
- w Jerozolimie: Bazylika Grobu Pańskiego, Ściana Płaczu, Kopuła na Skale, więcej o samej Jerozolimie i jej zabytkach znajdziecie w oddzielnym wpisie.
- w Betlejem: Bazylika Bożego Narodzenia
- w Nazarecie: Bazylika Zwiastowania Pańskiego, w której znajdują się fragmenty domu Matki Boskiej
- w Galilei (historyczna kraina, obecnie północne terytorium Izraela i Palestyny): góra Tabor (miejsce Przemienienia Jezusa), Kafarnaum i Góra Błogosławieństw nad Jeziorem Galilejskim (miejsca działalności Jezusa, związane m.in. z powołaniem pierwszych Apostołów), Kana Galilejska
Inne miejsca to także:
- w Jerychu: Góra Kuszenia
- na Wzgórzach Golan: ruiny Cezarei Filipowej (Jezus powiedział Piotrowi, że to na nim – jak na skale zbuduje swój kościół)
Odwiedzając sąsiednią Jordanię pod tym kątem trzeba odwiedzić takie miejsca jak:
- Betania – miasto działalności Jana Chrzciciela, miejsce chrztu Jezusa
- góra Nebo – Mojżesz ujrzał z niej Ziemię Obiecaną
6.Niesamowita mieszanka kulturowa, obyczajowa i religijna
75% mieszkańców Izraela to naturalnie Żydzi, natomiast niespełna 20% (stanowiącą jednolitą etnicznie grupę) to Arabowie – najliczniejsza grupa ludności w środkowej Galilei, głównie w Nazarecie.
Żydzi nie stanowią jednolitej grupy, gdyż przybyli do Izraela z niemal wszystkich kontynentów. Wyróżniamy: aszkenazyjczyków, przybyłych głównie z Europy Środkowej i Wschodniej oraz z Ameryki Północnej, sefardyjczyków – wywodzących się z krajów śródziemnomorskich – Hiszpanii, Portugalii oraz Maroka. Mizrachijczycy przybyli z Iraku, Iranu i Jemenu. Są również Żydzi czarnoskórzy, będący grupą etniczną przybyłą z Etiopii, tzn. Felaszowie. Bardzo liczną i wpływową grupę stanowią przybysze z dawnego ZSRR, którzy w większości nie manifestują swojego żydowskiego pochodzenia, a nawet nie znają urzędowego języka hebrajskiego. Osobną grupę, choć również pochodzenia arabskiego stanowią Beduini z pustyni Negew (około 120 tys.). Zaledwie 1,5% ludności stanowi grupa Druzów, słynących z lojalności wobec państwa, w którym żyją. W armii izraelskiej należą do najbardziej cenionych żołnierzy.
Do języków urzędowych należą hebrajski i arabski. Natomiast problemy językowe pogłębia w tym kraju używanie równolegle aż czterech alfabetów: hebrajskiego, arabskiego, cyrylicy oraz łacińskiego. Dość łatwo jest porozumieć się tutaj w języku angielskim, gdyż jest to obowiązkowy przedmiot w szkole.
Chodź dominującą religią w Izraelu jest judaizm to jedynie 10% stanowią ortodoksyjni wyznawcy judaizmu, natomiast ok. 40% mieszkańców deklaruje się jako niewierzący. Drugą pod względem liczebności wyznawców religią jest islam. Są to niemal wyłącznie wyznawcy sunnizmu, którzy wypowiedzi proroka Mahometa oraz Koran uważają za równorzędne źródło wiedzy religijnej. Chrześcijanie stanowią w Izraelu zaledwie 2% mieszkańców i w ogromnej większości są… Arabami. Najczęściej należą do jednego z ortodoksyjnych Kościołów wschodnich. Kościół katolicki natomiast jest reprezentowany przede wszystkim przez zakonników franciszkańskich, którzy sprawują posługę w tym miejscu od XIV wieku i razem z mnichami z Kościołów ortodoksyjnych opiekują się najważniejszymi świętymi miejscami chrześcijaństwa. Nieliczną, bo rozproszoną po całym świecie grupą, są wyznawcy religii, zw. bahaizmem, wywodzącej się z islamu.
7.Wspaniałe krajobrazy pustynne, kaniony i parki narodowe
Izrael zachwyca również przyrodniczo, i to bardzo różnorodnie. Pomimo, że pustynie zajmują aż 40% terytorium tego o połowę mniejszego kraju niż Polska, to nie brakuje w nim również miejsc z bujną przyrodą. Wyjątkowymi cudami natury są:
- Krater Machtesz Ramon na pustyni Negew – to ogromna dolina oraz pustynna planeta Tatooine (fani Gwiezdnych Wojen wiedzą o co chodzi 🙂 ) jak również ostoja wielu dzikich zwierząt. Co ciekawe, krater wcale nie jest dziurą po meteorycie. Powstał on poprzez działalność erozyjną wody i klimatu. Pełną galerię zdjęć z tego miejsca znajdziecie tutaj.
- oaza En Gedi nad Morzem Martwym – znajduje się ona na terenie Parku Narodowego En Gedi. To tutaj, w samym środku gorącej Pustyni Judzkiej nad jałowym brzegiem Morza Martwego, dzięki skrytym głęboko w kanionach źródłom (od których pochodzi nazwa rezerwatu), powstała zielona oaza. Niesamowicie kontrastuje ona z pustynnym krajobrazem dookoła. Można tutaj (na 80%) zobaczyć koziorożce nubijskie z długimi, grubymi rogami oraz góralki syryjskie. Wszystko udało nam się zobaczyć 🙂 Oprócz nich spotkać można również hieny prążkowane, wilki i lisy. Aby zwiedzić ten rezerwat potrzeba min. 3 godzin (krótsza trasa) przez Wadi David. Dłuższa trasa prowadzi przez kanion Wadi Arugot. Wraz z biletem wstępu dostaje się prostą mapę szlaków. Nie zabraknie również osób, które po angielsku odpowiedzą na każde pytanie.
- Red Canyon obok Ejlatu – do niedawna była to stosunkowo nieznana atrakcja tych okolic, nie wiedząc prawdę powiedziawszy dlaczego. Dla mnie było to niesamowite doznanie estetyczne! Coś niesamowitego, czego nie wolno wręcz pominąć zwiedzając południowy Izrael. Potrzebne będą nam zaledwie 2 godziny, aby zwiedzić to miejsce.
W kolejnych miejscach nie mieliśmy okazji być, ale podobno są równie godne uwagi: Jaskinia Sorek obok Jerozolimy, źródła i wodospady Banias u stóp góry Hermon, Rosz ha-Nikra- kredowe jaskinie na granicy z Libanem, Dolina Hula- punkt corocznej migracji ptaków z Europy i Azji.
8.Dostęp do trzech mórz
Czy to nie frajda znaleźć się nad trzema różnymi morzami w przeciągu jednej wycieczki w jednym państwie? My spędziliśmy z Izraelu zaledwie tydzień i udało nam się tego doświadczyć. Najpierw w Ejlacie, gdzie “posnorklowaliśmy” w Morzu Czerwonym. Morze to słynie z pięknej rafy koralowej, widocznej nawet z brzegu.
Następnie w En Gedi podziwialiśmy panoramę Morza Martwego z rezerwatu o tej samej nazwie. W miejscowości tej można również zażyć kąpieli w tym najbardziej słonym (28%!) zbiorniku na Ziemi. Innymi popularnymi miejscem jest Ein Bokek, który jest największym ośrodkiem turystycznym nad Morzem Martwym. Znajduje się tam bezpłatna, piaszczysta plaża. Morze Martwe słynie z tego, że można w nim unosić się na wodzie bez konieczności umiejętności pływania, a za sprawą ogromnej zawartości soli a dokładniej chlorku sodu, wapnia, potasu i magnezu. Związki te, jak również szlam z dna akwenu sprawia, że posiada on właściwości lecznicze, szczególnie na choroby skórne.
Ważną rzeczą są kąpiele jedynie w wyznaczonym do tego miejscach. Pomimo, że wybrzeże jest przepiękne i kusi do samodzielnej eksploracji, to należy pamiętać, że powstał on w ogromnej rozpadlinie, będącej przedłużeniem systemu zapadlisk znanych jako Wielki Rów Afrykański. Co to oznacza? Oznacza to, że w “dzikich” miejscach może nas spotkać niemiła niespodzianka w postaci głębokiego uskoku bądź osuwiska, a nasza wycieczka może skończyć się tragicznie. Również zachodnie wiatry potrafią znieść kąpiących się na środek akwenu! Podobno nawet kąpiel sama w sobie nie jest zbytnią przyjemnością, za sprawą temperatur dochodzących do 50 stopni Celsjusza. My byliśmy w lutym, kąpaliśmy się dopiero po stronie jordańskiej i było to nieziemskie przeżycie. Szczególnie, że kąpieli towarzyszyło naturalnie i samodzielnie wydobyte przez nas błoto. Po wzięciu prysznica, nasza skóra była anielsko aksamitna i miła w dotyku… prawdziwy dzień w spa.
Ostatnie miejsce to położona nad Morzem Śródziemnym stolica Izraela- Tel Awiw. Temperatura wody w lutym w tych rejonach była porównywalna z naszym Bałtykiem, dlatego zażyliśmy jedynie kąpieli słonecznej.
9.Najniżej położony punkt na Ziemi
Najniższy punkt usytuowany jest na wysokości -418 m n.p.m. Jest to jednocześnie głębokość Morza Martwego, które w rzeczywistości jest bezodpływowym jeziorem o długości 75 km i szerokości od 5-16 km.
10.Rafa koralowa na wyciągnięcie ręki
Rafę koralową można podziwiać już przy płytkich brzegach Morza Czerwonego, gdzie niezwykłe, różnokolorowe ryby tropikalne są dosłownie na wyciągnięcie ręki. Podobno w samym Morzu Śródziemnym występuje aż 1270 gatunków ryb!
My mieliśmy okazję przyjrzeć się im podczas snorkelingu przy bezpłatnej plaży hotelu Princess Hotel. Również na miejskiej plaży, podczas nurkowania można ujrzeć pojedyncze rybki. Praktycznie każdy właściciel hotelu przy guest house’u jest równocześnie instruktorem, a przynajmniej świetnych znawcą “gdzie i za ile” można nurkować w okolicy.
11.Wszędzie wojsko
Każdy może mieć inne odczucia. Dla mnie osobiście obecność mundurowych (co jeden to przystojniejszy) daje poczucie bezpieczeństwa. Kiedy widzę mężczyznę z ogromną spluwą jadącym razem ze mną autobusem domyślam się, że obroni mnie w razie jakiegoś zamachu. Oczywiście pobudza to również naszą wyobraźnię i czujność, na myśl o teoretycznym zagrożeniu… Nie tylko Izrael, ale wiele innych państw jest targanych różnymi konfliktami, które nie wiadomo kiedy mogą na nowo ożyć. Naturalnie, należy a nawet trzeba upewnić się, że na chwilę kiedy wyruszamy w taką podróż ministerstwo nie widzi większych przeciwwskazań do wyjazdu. Mimo wszystko, chciałabym aby na ulicach polskich miast stało więcej policjantów, których mogłabym prosić o doraźną pomoc. Mundurowi w Izraelu to zresztą świetni znawcy terenu. Można bez wahania pytać ich o drogę.
Wtrącę swoje trzy grosze i pozwolę się odnieść do wpisów, które popełniłem będąc na tygodniowym samotnym wyjeździe tylko i wyłącznie w Izraelu. Mogę odesłać tutaj i np. tutaj. Izrael dla turysty to jedno z bezpieczniejszych miejsc na Ziemi. Jedną z zabawniejszych sytuacji jakie możemy dostrzec już po przylocie do Eilatu jest widok żołnierza w … różowej koszulce na ramiączka i wielkim kałachem przy boku. Tutaj służba wojskowa jest normą. Każdy, zarówno kobiety, jak i mężczyźni jest zobligowany do bronienia swojej Ojczyzny. Swoją drogą, źle na tym nie wychodzą, bo już po 2 latach za zdobyty żołd bardzo często wyjeżdżają zagranice i szlajają się gdzieś po azjatyckich bezdrożach. Obowiązkowa musztra i dyscyplina sprawiają, że Izraelki to jedne z najbardziej sumiennych i skrupulatnych urzędniczek. Co niestety, ma swoje minusy. Zwłaszcza, kiedy w paszporcie widnieje wiza z Iranu…
12.Najtańszy sposób dostania się do Jordanii
Już niebawem, bo od października 2018 ruszą nowe połączenia Ryanaira do Ammanu – stolicy Jordanii z Warszawy. Będzie to pierwsze bezpośrednie, tanie połączenie z tym krajem. Ale na ten moment najłatwiej, a przynajmniej najtaniej dostać się do sąsiedniej Jordanii z Ejlatu. Trzeba jedynie wliczyć w koszta przejście graniczne. Strona izraelska liczy sobie około 30 dolarów za opuszczenie kraju drogą lądową. Nadal się opłaca 🙂
13.Autostopowicze mile widziani
Jeżeli chcecie zaoszczędzić albo szukacie fajnej przygody, nie wahajcie się łapać autostop w Izraelu. Jest on szybki i przyjemny. Przynajmniej według opowieści innych oraz naszym niewielkim doświadczeń w tym temacie. Autostop złapaliśmy 3 razy- 2 razy sami wpakowaliśmy się do auta, 1 raz to my zostaliśmy spakowani. Zdarzyło się to w Ein Gedi, kiedy to dwójka geologów z porożem mufona na tyle zatrzymała się i bezceremonialnie otworzyła drzwi, bo pewnie chcemy do Jerozolimy a oni właśnie wracają do domu z pracy. Kolejny raz zdarzył się na granicy izraelsko- jordańskiej do Eilatu. Wracaliśmy wtedy z Akaby. Byliśmy w piątkę, więc trochę zaskoczyliśmy kierowcę, ale zgodził się ostatecznie (w końcu jak to powiedział- auto służbowe 😉 ). Ostatni raz był na trasie Eilat- Red Canyon, co prawda tylko połowa trasy, ale zawsze coś.
14.Szlaki piesze
Cały Izrael pokryty jest przeszło 10 tys. szlaków pieszych. Najważniejszy ze szlaków zwany Izraelskim Szlakiem Narodowym ma długość ponad 900 km i przebiega przez cały kraj: od Wzgórz Golan do Ejlatu. Dużą popularnością cieszą się również dwie trasy w Galilei: Jesus Trail oraz Gospel Trail. Jesus Trail ma ok. 65 km długości i oznaczony jest żółtym kolorem. Trasa wiedzie z Nazaretu obok ruin Seforis (Zippori), przez Kanę Galilejską, przez północny brzeg Jeziora Galilejskiego do Kafarnaum. Proponuje się rozłożenie wędrówki na 4 dni.
I na sam koniec:
4 powody które mogą zniechęcić:
-
Pieczątka z Izraela
Teoretycznie pieczątka z Izraela uniemożliwia nam wjazd do następujących państw: Zjednoczone Emiraty Arabskie (w praktyce często nie ma problemu, jednak według oficjalnych przepisów nie wolno), Kuwejt, Liban, Jemen, Libia, Syria, Arabia Saudyjska, Sudan, Irak oraz Iran. W takiej sytuacji najzwyczajniej nie będziemy mieli możliwości wjazdu do tych krajów. Problemy mogą nas także napotkać w Bahrajnie i Katarze. To tyle jeżeli chodzi o teorię. Jak to wygląda w praktyce?
W praktyce bardzo rzadko będziecie mieli okazję dostąpić zaszczytu posiadania pieczątki w paszporcie. Z reguły zostaje ona wbita na tymczasowej kartce, której wypadałoby nie zgubić. Oczywiście, ze względu na swój pobyt w Iranie otrzymałem takową i nie za bardzo wiem co ja z tym swoim paszportem mam teraz zrobić 🙂
Teoretycznie (ponownie) istnieje możliwość posiadania w Polsce dwóch paszportów, właśnie na wypadek takich sytuacji. Jak to się ma do tego, że pogranicznicy wiedzieli o tym, że byłem w Iranie już na płycie lotniska zanim otworzyłem mój paszport – tego nie wiem. Wiem natomiast, że wielu moich znajomych podróżowało naprzemiennie do Iranu i Izraela posiadając pieczątki w paszportach i finalnie (po dłuższych, lub krótszych rozmowach) zawsze to się udawało.
Z drugiej strony, w świetle ostatnich wydarzeń trudno się naszym ulubionym Żydkom dziwić, wojna pomiędzy Iranem, a Izraelem staje się coraz bardziej prawdopodobna. Niestety dla Syrii, może być gospodarzem tego konfliktu.
-
Kontrole lotniskowe
Są długie, nad wyraz dokładne i niesamowicie upierdliwe. I już nie chodzi tylko o to, czy byłeś we wrogim państwie, czy nie. Czasami, ot tak dla hecy możesz stać się ofiarą izraelskiej nadgorliwości i najzwyczajniej w świecie spędzić tam dobre kilka godzin. Mój rekord to 4.5h. Inna sprawa to niespodzianki serwowane przez tanie linie lotnicze, o czym szerzej pisałem tutaj.
-
Bezpiecznie czy niebezpiecznie?
Temat bardzo dyskusyjny i nie będę się tutaj rozwodzić, ponieważ sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Rok temu (marzec 2017) byłem w Palestynie i o ile ja nie doświadczyłem żadnych problemów, a wręcz przeciwnie poznałem świetnego taksówkarza (chyba po raz pierwszy w życiu), który za kilkanaście dolarów woził mnie po całej Palestynie przez cały dzień, to należy zachować ostrożność. Ponadto ostatnimi czasy było głośno o napięciach społecznych pomiędzy Żydami, a Polakami i rzekomym ataku na Polaków w Eilacie. Nie brałbym tego jednak za bardzo na serio. Izrael to kraj, który jest otwarty na turystykę i w pełni świadomy tego, że w przypadku jakiegokolwiek ataku terrorystycznego szybko potrafiliby rozwiązać każdy problem.
Swoją drogą dacie wiarę, że kilka razy w roku w stronę Eilatu wystrzeliwane są rakiety Hezbollahu? Żadna jednak nie doleciała jeszcze na miejsce – tarcza antyrakietowa działa.
-
Podróżowanie w czasie szabasu
Choć przybycie do Jerozolimy podczas święta żydowskiego czy muzułmańskiego ma niewątpliwie wiele zalet kulturowych, to jednak zapomnijcie o jakichkolwiek udogodnieniach w postaci transportu publicznego. Również sklepy od godz. 15 w sobotę zostają zamknięte aż do niedzieli zmroku. Oczywiście, nie jest to jakiś duży problem, szczególnie na wyjeździe, ponieważ nie z nas nie ma ochoty na robienie zakupów dla całej rodziny tylko woli iść do restauracji. Niemniej jednak warto o tym pamiętać. Większe znaczenie ma to, co chcecie w tych dniach zobaczyć. Jeżeli nastawiacie się na zwiedzanie Wzgórza Świątynnego, to jedynie od poniedziałku do czwartku.