Pomimo tego, iż Japonia kojarzy nam się z krajem ludzi niewierzących, to jednak 40 % Japończyków utożsamia się z jakąś religią bądź formą kultu. I to czasami nie jedną. Dwoma najważniejszymi religiami jest shinto – najstarsza religia w Japonii, czcząca bóstwa kami oraz buddyzm. Religie te współistnieją ze sobą już 1400 lat. To właśnie niezwykła architektura świątyń w otoczeniu pięknie utrzymanych ogrodów, zrobiła na nas największe wrażenie. Poniżej prezentujemy kilka z wielu miejsc wartych uwagi.
1. Świątynia Tōdai-ji – Nara
Świątynia ta powstała już w VIII wieku, po serii katastrof naturalnych, które nawiedziły Japonię. Cesarz wydał wtedy edykt, nakazujący budowę świątyni buddyjskiej w każdej prowincji, mającej chronić kraj przed trzęsieniami Ziemi. Największa i najpiękniejsza powstała właśnie w Narze – pierwszej stolicy. W środku zaś ustawiono największy posąg Buddy, mierzący 16 m.
Pawilon świątyni jest do dzisiaj największym drewnianym budynkiem na świecie, przy którego budowie nie użyło ani jednego gwoździa. Poszczególne elementy dopasowano do siebie przy pomocy wgłębień i drewnianych kołków.
Chodź świątynia jest dużą atrakcją, to jednak największe wrażenie zrobiło na nas malownicze i jakże naturalne otoczenie. Po ścieżkach parku, chodnikach i ulicach przechadzały się swobodnie jelenie, którym ani trochę nie przeszkadza obecność turystów.
2. Senso-Ji
Będąc w Tokio, nie sposób ominąć najstarszą świątynię buddyjską z początku VII wieku. Znajduje się ona w dzielnicy Asakusa. Wchodząc do kompleksu miniemy charakterystyczną Bramę Pioruna z ogromnym czerwonym lampionem. W głębi dostrzeżemy wysoką na 53 metry pagodę oraz XVI – wieczny (najstarszy element świątyni) pawilon Buddy Yakushi. W głównym budynku świątyni czci się boginię Kannon.
Do kompleksu świątyni wiedzie wąska i tłoczna uliczka Nakarime – dori, na której stoją małe sklepiki z przeróżnymi pamiątkami i przysmakami. Natomiast zaraz za świątynią znajduje się najstarsze wesołe miasteczko Japonii Hana – yashiki.
We wnętrzu świątyni znajdują się pojemniczki z kodem na drewnianych pałeczkach, który to przypisany jest do poszczególnych szufladek. W środku znajduje się przepowiednia na temat naszej przyszłości. Oboje wylosowaliśmy mało przyjemne “wróżby” (oprócz japońskich hieroglifów, znajdowało się tam również tłumaczenie angielskie), dlatego postanowiliśmy zupełnie nie brać ich sobie do serca.
3. Świątynia Kōtoku-in – Kamakura
Do Kamakury postanowiliśmy zawitać z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że jest położona nad Oceanem Spokojnym, w zatoce Sagami, a poza tym od Jokohamy dzieli ją niespełna godzina drogi. Okazało się również, że można tam podziwiać 11 – metrowego Buddę wykonanego w XIII wieku na polecenie szoguna z dynastii Minamoto. W okresie tym Kamakura była czwartym pod względem wielkości miastem na świecie, dodatkowo pełniła funkcję ośrodka władzy pierwszego szogunatu.
Wielki Budda w Kamakurze jest naprawdę wielki. Same jego uszy to aż 1,9 m. Jeżeli komuś sam jego widok nie wystarczy, można wejść do jego wnętrza (oczywiście za dodatkowa opłatą), bo jest pusty w środku. Posąg stoi na terenie świątyni Kōtoku-in.
Niespełna 10 minut drogi spacerem znajduje się kolejna świątynia buddyjska – Hase – dera, która usytuowana jest na górze wznoszącej się nad brzegiem morza. Rozpościera się z niej fajny widok na miasto. Jeżeli planujecie zostać w Kamakurze dłużej albo też zamiast poplażować wolicie zwiedzać, polecana jest również świątynia shintoistyczna boga wojny, do której wiedzie szeroka ulica Wakayama z pamiątkami i restauracjami.
4. Sanktuarium Fushimi Inari Taisha – Kioto (shinto)
Aby przedrzeć się przez wszystkie atrakcje Kioto, potrzeba naprawdę sporo czasu. Ta 1,5 milionowa metropolia, będąca przez ponad 1000 lat siedzibą cesarza uniknęła zniszczeń podczas II wojny światowej. Sprawiło to, że do dnia dzisiejszego podziwiać tu można aż 17 zabytków wpisanych na listę UNESCO. Co zatem wybrać? My zdecydowaliśmy się w pierwszej kolejności na najsłynniejszy symbol Kioto, czyli shintoistyczną świątynię Fushini – Inari.
A wszystko za sprawą tysiąca karmazynowych bram torri, biegnących jedna za drugą na stromej ścieżce. Prowadzi ona na szczyt góry Inari. Szczyt niby niewielki bo 233 m, ale trochę się zmachaliśmy zanim dotarliśmy do celu 4-kilometrową ścieżką. Na każdej z bram widnieją nazwy firm i przedsiębiorców, którzy stali się fundatorami danej torri. W końcu Inari uważana jest za bóstwo odpowiedzialne za uprawę ryżu oraz wszelkie przedsięwzięcia biznesowe.
Kompleks składa się z pięciu dużych drewnianych świątyń i kilkunastu kapliczek ukrytych wśród stawów. Na jego terenie ujrzymy setki kamiennych posążków lisów i im podobnych. Pełnią oni role obrońców świątyni oraz są symbolem bóstwa Inari. Sanktuarium jest bezpłatne i czynne całą dobę (!) ,chodź przesądne osoby nie powinny odwiedzać tego miejsca nocą, gdyż lisy rzucają wtedy zły urok…
3. Kiyomizu Dera – Kioto (shinto)
Ta VIII – wieczna świątynia uważana jest za najpopularniejszą w całym Kioto, a nawet w Japonii. Jej nazwa oznacza “czyste wody”, które wypływają z wodospadu Otowa z trzech źródeł. Mają one ponoć właściwości lecznicze. U jej bram znajdują się miejsca, w których można zaczerpnąć nieco magicznej wody.
Główny pawilon świątyni, jak i 13- metrowej wysokości platforma zostały zbudowane bez użycia gwoździ. Miejsce to jest odwiedzane szczególnie chętnie przez osoby, którym nie dopisuje szczęście w życiu osobistym.
4. Ryōan-ji – Kioto
Świątynię Spokojnego Smoka (bo tak tłumaczy się jej nazwę) odwiedziliśmy z samego rana. Pomimo, iż nie dopisywała nam wtedy pogoda, miejsce to przyciągnęło nas swoim spokojem, prostotą oraz najsłynniejszym w całej Japonii kamiennym ogrodem. Chodź to właśnie ten prostokątny żwirowy ogród przyciąga największą rzeszę ludzi, nam najbardziej spodobały się zielone ogrody z kwitnącymi wiśniami.
Na terenie kompleksu co jakiś czas mijaliśmy zamyślonych i pogrążonych w medytacjach mnichów. W końcu to medytacja jest kluczowym elementem buddyzmu zen.
7. Świątynia Hakone Gongen – Hakone
Na terenie parku narodowego Fuji-Izu-Hakone, przy brzegu jeziora Ahino znajduje się shintoistyczna świątynia, której historia sięga VIII wieku. Aby do niej dotrzeć, trzeba pokonać kamienne schody wśród gęstego cedrowego lasu.
Świątynia poświęcona jest trzem bóstwom, określanych mianem Wielkich Bóstw Hakone.
Chodź Hakone słynie głównie z tego, iż jest świetnym miejscem do podziwiania panoramy Fudżi, nie było dane nam jej zobaczyć. Najwidoczniej bóstwa kami tak chciały…Może dzięki temu, zamiast w rejs po pięknym jeziorze, odnaleźliśmy niesamowicie położoną świątynię, do której z modłami przyjeżdżał sam szogun Minamoto.